Postanowienie Sądu Najwyższego dotyczące mojego protestu wyborczego.



Szanowni Państwo, część z Państwa zapewne pamięta mój protest wyborczy z dnia 30 października 2015 roku, który złożyłam po ostatnich wyborach do Sejmu RP. Niedawno otrzymałam odpis postanowienia Sądu Najwyższego, który 17 listopada rozpoznał moją sprawę i stwierdził jednoznacznie, że zarzuty, które podniosłam w proteście były zasadne jednak nie miały one wpływu na końcowy wynik wyborów. Stwierdził również, że zaistniała sytuacja jest zagrożeniem dla systemu demokratycznego państwa prawa, albowiem stanowiła pogwałcenie jednego z podstawowych praw obywatelskich zagwarantowanych w Konstytucji RP, jakim jest czynne prawo wyborcze. Sąd Najwyższy w bardzo kategorycznych słowach skrytykował pracę wszystkich członków obwodowej komisji wyborczej nr 33 w Katowicach, albowiem w sprawie od samego początku wszystko wskazywało na nierzetelne i niedokładne dopełnienie przez nich swoich obowiązków. Zdaniem Sądu Najwyższego osoby, które odpowiadają za zaistniałą sytuację nie powinny już nigdy brać udziału w pracach komisji przeprowadzającej głosowanie w wyborach czy referendach, gdyż swoim dotychczasowym działaniem ukazali, że nie dają rękojmi starannego i sumiennego wykonywania powierzonych im obowiązków. Na tym kończy się moja walka o prawidłowe ustalenie wyników wyborów do sejmu VIII kadencji, jednak zapewniam Państwa, iż nie zaprzestanę aktywnie działać w kierunku nowelizacji przepisów kodeksu wyborczego, żeby w przyszłości do podobnych sytuacji nie dochodziło oraz żeby kandydat miał możliwość weryfikacji ustalonych wyników głosowania. Uważam, iż w tej kadencji Sejmu RP należałoby znowelizować kodeks wyborczy w sposób dający Sądowi Najwyższemu możliwość nakazania Państwowej Komisji Wyborczej dokonania zmian w protokołach z wynikami głosowania w sytuacji, gdy Sąd w przeprowadzonym postępowaniu potwierdzi okoliczność wystąpienia nieprawidłowości w ustalonych przez komisje wyborcze wynikach wyborów.